Zaznacz stronę

Bez dyskusji

Szkoły zamknięte na dwa tygodnie. Tak zdecydował polski rząd w ramach działań zabezpieczających przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Jak zawsze mamy  przeciwników i zwolenników tej decyzji. I nie o jej słuszności, czy też braku słuszności w opinii publicznej chciałabym dyskutować. A raczej o tym jak zaopiekować dzieci w tej sytuacji. Łatwo nie jest, a decyzja ta stawia wielu rodziców przed koniecznością rezygnacji z pracy na czas zamknięcia szkół. Towarzyszy temu wiele zupełnie zrozumiałych emocji. Wyboru jednak nie mamy. Musimy się podporządkować.  Od nas jednak zależy, jak wykorzystamy ten czas z naszymi pociechami.

Strata czy szansa?

Każdy kij ma dwa końce. Dla jednych zamknięcie szkół  to odebranie dzieciom możliwości edukacji i rozwoju, skazanie na nudę, czyli strata. Dla innych, tych świadomych wątpliwego wpływu przestarzałego systemu, który ciągle jeszcze za bardzo uczy na pamięć encyklopedycznej wiedzy- szansa. I z wielkim szacunkiem i zrozumieniem dla frustracji rodziców, którym trudno jest w tej sytuacji zorganizować opiekę dla dzieci, ja stoję po stronie szansy.

A gdyby spojrzeć na to tak…

Dostaliśmy dwa tygodnie na spędzenie czasu w domu z naszymi dziećmi. Na poranne wylegiwanie się w łóżku, wspólne śniadania, zabawy, gry planszowe, czytanie książek. Dwa tygodnie czasu na poranki bez pośpiechu, na rozmowy o wszystkim i o niczym, na bycie razem, umacnianie relacji.

W myśl zasady, że lepiej na zimne dmuchać,  trudno nie dostrzec tutaj korzyści dla zdrowia i bezpieczeństwa wynikających z pozostania w domu. Panika oczywiście nie jest nam potrzebna. Ale zdrowy rozsądek tak.

Chciejmy wykorzystać ten czas. Nie dajmy się negatywnym emocjom. Jakkolwiek wielkie nie byłyby nasze frustracje, straty materialne, straty w rozwoju zawodowym, itp., nie zmienimy tej decyzji. A nasze negatywne emocje z pewnością przeniosą się na dzieci.

O co tu chodzi?

Dla naszych dzieci też nie jest to łatwa sytuacja. Często zagubione i przestraszone pozostają same z własnymi emocjami. Niezwykle ważna teraz jest spokojna rozmowa i wyjaśnienie na miarę wieku i możliwości dziecka tego, co aktualnie się dzieje. Nie krytykujmy, nie oceniajmy, raczej wyjaśnijmy dlaczego warto zostać w domu przez ten czas. Zapewnijmy też dziecko, że przy przestrzeganiu zasad higieny i zaleceń związanych z ograniczeniem przebywania w skupiskach ludzi możemy czuć się bezpieczni. Pięciolatkowi i starszemu dziecku z powodzeniem możemy wyjaśnić czym jest profilaktyka. Z dzieckiem w wieku szkolnym porozmawiajmy szerzej o profilaktyce i zagrożeniu. Koniecznie zweryfikujmy wiedzę naszego dziecka,  jaką przyniosło od szkolnych kolegów. Ta wiedza, często nieprawdziwa, oparta na szczątkowych informacjach zasłyszanych od dorosłych, może być przyczyną lęku i frustracji naszego dziecka. Zaopiekujmy dziecięce emocje. Pamiętajmy, że kilkulatek czy kilkunastolatek rozumieją tę sytuację w oparciu o własne doświadczenie. Pomóżmy naszym dzieciom czuć się bezpiecznie na tyle, na ile jest to możliwe.

Szkoła bez szkoły, czyli edukacja domowa

Wielu rodziców czuje zdenerwowanie przerwą w lekcjach. Martwią się jak dzieci nadrobią później program szkolny, że będzie natłok zajęć, nerwowa sytuacja w szkołach, która odbije się na dzieciach. Miejmy nadzieję, że na program szkolny znajdzie się rozwiązanie. Patrząc zdroworozsądkowo z powodu dwutygodniowej przerwy nie ma jeszcze powodów do paniki. A nawet jeżeli przerwa się wydłuży, nikt z nas dzisiaj nie zna odpowiedzi na pytanie jak będzie wyglądała sytuacja po powrocie dzieci do szkoły. Szkoda inwestować swoją energię w prognozowanie rozwiązań czy problemów, które być może nigdy nie zaistnieją. Warto pomyśleć jak konstruktywnie spędzić wspólnie czas w domu bez lekcji matematyki, języka polskiego czy przyrody. Życie jest najlepszą formą edukacji. A mózg człowieka nie lubi się nie uczyć. Nie obawiajmy się więc straty dla wiedzy i kompetencji naszego dziecka z powodu przerwy w zajęciach lekcyjnych. Wręcz przeciwnie. Jeżeli w tym czasie będziemy wspólnie gotować, robić pranie, majsterkować, grać w gry planszowe i dużo rozmawiać, i co najważniejsze będziemy robić to razem-  nasze dziecko zdobędzie bezcenne kompetencje. Możecie być pewni, że żadna szkolna lekcja nie nauczy go więcej.

Bądźmy dla siebie ważni

Możemy dobrze wykorzystać ten czas, otaczając się wzajemną troską i uwagą. Dzielmy się spokojem i opanowaniem. Życie i zdrowie naszych najbliższych to bezcenne wartości!